Bogini kortu – stroje tenisowe w stylu Suzanne Lenglen |
Gwiazdy tenisa inspirują modę, najjaśniejszą zaś z gwiazd jest Suzanne Lenglen, symbol nowej ery, nowego rozumienia sportu i nowej wizji kobiecości. Ta wybitna francuska tenisistka była idealnym uosobieniem najmodniejszego typu urody i stylu lat dwudziestych. |
Modna kobieta, wysportowana i szybka ma teraz przypominać młodego chłopca – znikają odwieczne atrybuty kobiecości: biodra, talia i biust. By uzyskać nową, modną sylwetkę określaną mianem „deski” zdesperowane panie używały niekiedy nawet specjalnego spłaszczającego biust gumowego gorsetu lub spłaszczającego biustonosza i pasa do pończoch. Na czasie jest typ „chłopczycy” z krótko obciętymi włosami –modę na ścinanie włosów, dotąd długich i misternie upiętych, zapoczątkował słynny Antoine (czyli pochodzący z Polski Antoni Cierplikowski.) |
Przełomowym momentem w historii kobiecego tenisa i mody tenisowej był niezwykły mecz, rozegrany w 1919 r. między Suzanne Lenglen, młodą, wschodzącą gwiazdą białego sportu, a dotychczasową mistrzynią, Dorotheą Lambert Chambers. |
Chambers, siedmiokrotna zwyciężczyni Wimbledonu, grała w stroju typowym dla mijającej już epoki – w długiej spódnicy do kostek, noszonej na halkach, w gorsecie i bluzce z długimi rękawami, zapiętymi schludnie przy nadgarstkach. Suzanne Lenglen, szczupła, krótko ostrzyżona wbiegła na kort w bluzce z krótkim rękawkiem i w plisowanej spódnicy sięgającej połowy łydki, noszonej bez żadnej halki – a gdy biegała i skakała podczas gry, bez skrępowania pokazywała nogi, obleczone w białe pończochy, widoczne chwilami były nawet jej uda. Zaprezentowała całkowicie nowy styl gry, dynamiczny, wymagający biegania po całym korcie, podczas gdy jej przeciwniczka grała oszczędnie, ze stoickim spokojem. Lenglen wygrała, mimo że pokonanie dwukrotnie od niej starszej Chambers wymagało zawziętej walki. Zmagania trwały dwie godziny, na oczach 8 tysięcy widzów, wśród których znajdował się także król Jerzy V i królowa Maria. Mecz ten i wygrana Lenglen dosłownie i w przenośni stanowił zwycięstwo nowej epoki nad minioną. Socjolog sportu Jennifer Hargreaves pisze: „nie był to po prostu sprawdzian umiejętności, ale symboliczna bitwa między starym i nowym – w odniesieniu do gry, do stylów ubioru i do podejścia do roli kobiety.” |
Słynny projektant mody, Jean Patou, twórca rewolucyjnej prostej sylwetki kobiecych strojów w stylu à la garçonne, dostrzegł w androgynicznej Lenglen personifikację „nowej kobiety”. We współpracy z Lenglen zaprojektował dla niej charakterystyczny kostium tenisowy, który zyskał ogromną popularność i był naśladowany na całym świecie, stając się ulubionym ubiorem wszystkich tenisistek. Był to jednoczęściowy jedwabny strój – góra o dużym, okrągłym dekolcie bez rękawów oraz plisowana od bioder spódnica, noszona oczywiście bez halki. Na głowie gwiazda tenisa nosiła przepaskę, która stała się jej znakiem rozpoznawczym – kilka metrów pomarańczowego szyfonu, omotanego wokół głowy i spiętego diamentową broszką lub szpilką. Ta nowinka tenisowej mody natychmiast się upowszechniła – również w Polsce tenisistki chętnie nosiły Lenglen Bandeau. (I nie tylko tenisistki – twarzowe nakrycie głowy przeniknęło do mody codziennej.) Uzupełnieniem stroju słynnej zawodniczki były kolorowe sięgające bioder kardigany, harmonizujące w kolorze z przepaską, białe pończochy oraz buty przypominające baletki, ze wstążkami przy kostkach. Stroje Lenglen szyte były z najcieńszych, niemal przezroczystych tkanin, dających jej nieskrępowaną swobodę ruchu. |
Styl i krój ubiorów „boskiej Lenglen” stał się standardem tenisowej mody. Była ona pierwszą gwiazdą sportu, która nosiła i promowała strój w całości zaprojektowany specjalnie dla niej przez jednego projektanta, zostając niejako „ambasadorką” jego marki. Związek tenisa z modą stawał się coraz ściślejszy. Każda elegantka pragnęła mieć w swej garderobie sportowe stroje od Patou – projektant jako pierwszy francuski kreator mody zajął się tworzeniem ubiorów sportowych oraz rekreacyjnych i otworzył butiki oferujące wyłącznie modę sportową, w tym tenisową. Jako pierwszy zaczął ozdabiać oferowane stroje własnymi inicjałami! Stroje w stylu Lenglen zyskały popularność nie tylko na korcie – coraz częściej noszono podobne zestawy na co dzień, choćby na spacerze. Plisowana spódnica z sięgającym bioder pulowerem stała się modnym, wygodnym, niezobowiązującym codziennym ubiorem większości pań. W modzie codziennej przyjął się też daszek przeciwsłoneczny, spopularyzowany przez Helen Willis, tenisistkę słynną od końca lat 20. Komentator w New York Times w latach dwudziestych pisał tak:” Przedziwne odwrócenie. Dziewiętnastowieczny tenis uprawiano w strojach codziennych, w drugiej dekadzie dwudziestego wieku to codzienne życie odbywało się w strojach tenisowych” |
|
|
|